Przejdź do głównej zawartości

Spotkanie z artystą - Arcadi Zaides


Fragment rozmowy z twórcą spektaklu Archive. 


 
/fot. Marta Ankiersztejn/
 
 
Jadwiga Majewska: Kiedy przeprowadziłeś się z Białorusi do Izraela nie od razu zająłeś się teatrem tak zaangażowanym politycznie. Kiedy to się zaczęło, czy nastąpił dla Ciebie jakiś przełomowy moment?

Arkadi Zaides: Moja ścieżka zawodowa była standardowa, kiedy przybyłem do Izraela zacząłem od tańca folkowego, myślę że był to dla mnie sposób asymilowania się z tamtejszym społeczeństwem. Punktem zwrotnym były dla mnie projekty realizowane w wioskach z ludnością arabską. Był to rok 2008, kiedy nastąpił największy atak w Strefie Gazy i uderzyło mnie, że społeczeństwo Izraela jest nieme wobec tych ataków i bardzo szybko zapomina o tym co się wydarzyło. Wraca do normalności i zwykłego życia, tak jakby nic się nie stało

J.M.: Twoje wcześniejsze realizacje były bardziej teatralne, też dotyczyły konfliktu Palestyny z Izraelem, ale dawały jakąś nadzieję. W tym spektaklu widzę bardziej radykalną wypowiedź ze sceny i jednoznaczne oskarżenie.

A.Z.: To tak jak w polityce, sytuacja w miarę upływu czasu stawała się coraz bardziej radykalna, coraz bardziej beznadziejna i moje podejście to odzwierciedla. Archive jest najbardziej krytyczne i owszem najmniej w nim nadziei.

J.M.: Podkreślasz mocno we wstępie do spektaklu, że jesteś Izraelczykiem. Zapowiadasz też, że na filmach zobaczymy wyłącznie Izraelczyków. Czy stanowi to usprawiedliwienie dla pojawiającej się tam z Twojej strony krytyki?

A.Z.: Mówię o społeczeństwie, którego jestem częścią, moje spojrzenie na nie pochodzi ze środka.

Pytanie z widowni: Czy spotkałeś się kiedyś z krytyką lub agresją wobec tego spektaklu?

A.Z: Tak, zdecydowanie. Spektakl Archive miał premierę w 2014r., kiedy miał miejsce ostatni atak w Strefie Gazy. Kiedy pracowałem z materiałami filmowymi w B’Tselem*, instytucja została zaatakowana. Głównie przez prawicowych polityków, twierdzących, że jest to organizacja niszcząca dobry wizerunek Izraela na świecie. Fala krytyki i demonstracje, które potem nastąpiły, siłą rzeczy wymierzone również przeciwko mnie i mojej pracy, spowodowały zatrzymanie pokazywania moich spektakli i ich sponsorowania.

J.M.: Czy istniałaby jednak możliwość, żebyś takie spektakle pokazywał w Izraelu? Czy jesteś tam zapraszany?

A.Z.: W Izraelu funkcjonuje to trochę inaczej, wszystko musiałbym zrobić sam. Znaleźć miejsce, rozprowadzić bilety, zebrać widownię. Nie jestem zapraszany, ale mógłbym prezentować tam teraz swoją pracę.


*B’Tselem to Izraelskie Centrum Informacji Praw Człowieka na Terenach Okupowanych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkanie z twórcami spektaklu ,,Back to bone": Rosalind Crisp i tancerzami

Fragment rozmowy poprowadzonej przez Jadwigę Majewską z twórcami spektaklu Back to bone : Rosalind Crisp i tancerzami: Martyną Lorenc, Anną Nowicką, Januszem Orlikiem, Tomkiem Pomersbachem, Julią Plawgo, Katarzyną Wolińską, Marysią Zimpel. /for. Marta Ankiersztejn/ Jadwiga Majewska: Ogromnie się cieszę, że udało mi się sprowadzić Wasz spektakl na Festiwal, dla mnie stanowi on absolutne ucieleśnienie tańca. Chciałabym zapytać o metodę Twojej pracy. Rosalind Crisp: Kiedy zaczynałam odkrywać i rozwijać tę metodę, zdarzało się, że używałam określenia: nie-taniec. Przede wszystkim interesuje mnie pierwszy impuls, wyjście do ruchu, pierwszy krok. Lubię określenie z języka angielskiego: dancing- tańczenie, które oznacza proces, czynność tańczenia, a nie rzecz. J.M.: Po polsku mamy takie określenie: stawanie się. Stawanie się tańca, czyli rodzenie się ruchu. R.C: Tak, ruch się staje, czyli stwarza. Mówiłam członkom mojej grupy, że nie chodzi o uczenie się konkret

Teatr działań wojennych

Archive Koncepcja i choreografia: Arkadi Zaides Konsultant video: Effi and Amir (Effi Weiss and Amir Borenstein) Dźwięk & dramaturgia głosu: Tom Tlalim Światło: Thalie Lurault Teatr działań wojennych.       M owa ciała człowieka znajdując ego się w sytuacjach granicznych, determinacji i walki, w obliczu zagrożenia i strachu, stała się pewnego rodzaju „surowcem”, ,,tworzywem" do pracy nad spektaklem Archive . Arcadi Zaides, choreograf i performer, z powagą i ogromnym skupieniem ogląda razem z nami pojawiające się na ustawionym na scenie ekranie kolejne materiały filmowe. Są to amatorskie nagrania osób znajdujących się w centrum działań zbrojnych na terenie konfliktu Palestyna/Izrael. Zaides co pewien czas zatrzymuje film i wybiera swoją „ofiarę”, której ruch za chwilę podda analizie, naśladując go na scenie. Zwraca naszą uwagę na szczegóły , takie jak pust e dłoni e ułożon e w geście wzorowanym na trzymającym broń policjancie. Skupiamy się n a p

W ciągłym ruchu - Back to bone

Back to Bone choreografia  Rosalind Crisp we współpracy z tancerzami: Martyna Lorenc, Anna Nowicka, Janusz Orlik, Tomek Pomersbach, Julia Plawgo,Katarzyna Wolińska i Marysia Zimpel W ciągłym ruchu   Sala teatralna pozbawiona jest jasno wyznaczonych stref – widowni i sceny. Przestrzeń ma nikogo nie krępować. Ta, jednak narzucona, swoboda może początkowo wprowadzać w zagubienie publiczność, pozbawioną bezpiecznego i znanego miejsca w teatrze, czyli rzędów krzeseł. Nie ma też wyraźnego punktu rozpoczęcia spektaklu, tancerze (Martyna Lorenc, Anna Nowicka, Janusz Orlik, Tomek Pomersbach, Julia Plawgo, Katarzyna Wolińska, Marysia Zimpel) są już w ruchu, gdy sala zapełnia się widzami. W lekkim półmroku performerzy skupieni w jednym miejscu, wymieniają części na ciele i działanie jakie mają wykonać. Jest to pewnego rodzaju rozgrzewka, wejście w ciało, moment skupienia i budzenia swojej uważności. Stanowi to istotę praktyki nauczanej przez Rosalind Crisp, choreografkę, inicjator