Living
Leaving
choreografia
i wykonanie: Adi Weinberg
muzyka: Daniel Sapir, Mum, Sogar
muzyka: Daniel Sapir, Mum, Sogar
Walka
z przemijaniem
W
choreografii do spektaklu Living Leaving najważniejszą rolę pełnią ręce i dłonie
performerki, które narzucają jej ciału kierunek ruchu, wysyłając mniej lub
bardziej gwałtowne impulsy. To podporządkowanie przez bodźce sprawia wrażenie
niekontrolowanej walki z własnymi kończynami, dyktującymi sposób poruszania się.
Ręce Weinberg nadają ruchom coraz większe tempo,
wysyłane sygnały opanowują całe jej ciało. Na początku tancerka błądzi
skrzyżowanymi dłońmi po czarnej powierzchni tylnej ściany sceny, a mglista
smuga światła sprawia, że wraz z nią pojawiają się cienie. Rozsuwające się w
przeciwne strony ręce wymuszają, aby performerka za nimi podążała, co powoduje
iluzję brodzenia w wodzie. Nieustanne kontrastowanie płynnych, miękkich ruchów
z niepokojem, obrazuje starcie z największym wrogiem człowieka – przemijaniem. W
punkcie kulminacyjnym tancerka rozsypuje niebieski brokat na całej powierzchni
sceny, a następnie prezentuje widzom dłonie naznaczone błyszczącym
pyłem. Od tej pory ręce nie są już jej przeciwnikiem, ale próbują bezskutecznie
wznieść ku górze całe ciało, czy podtrzymać opadającą, zmęczoną głowę. Zabiegi
te okazują się daremne, ponieważ na ratunek jest już za późno. Wzruszającym
momentem w ostatnich minutach spektaklu jest odtworzenie utworu Will the Summer Make Good for All of Our Sins,
którego spokojne brzmienie, przypominające dźwięk kołysanki, towarzyszy
bezbronnemu ciału przesuwającemu się powoli w głąb ciemności.
Już sam tytuł spektaklu podkreśla podobieństwo między
dwoma słowami – życiem i śmiercią, których wymowa w języku angielskim jest
identyczna. Mimowolne przemijanie wpisane jest w ludzką egzystencję, co
performerka pokazuje przez strach, przerażenie. Ważną rolę pełni spojrzenie, przez
chwilę pełne zachwytu i radości, ale przeważnie jej oczy wydają się nieobecne,
zamyślone, a wzrok pełen lęku i paniki, wołający o pomoc. Weinberg w subtelny
sposób ukazała publiczności obawy przed gasnącymi siłami, cichym odejściem bez
szans na ocalenie. Niebywała moc jej występu kryje się właśnie w delikatności obranej
przez nią formy wyrazu, przez co przesłanie artystki staje się wstrząsająco dosadne.
J.W.
Komentarze
Prześlij komentarz